Skład e-booka
dla Pani Swojego Czasu

Jak to się zaczęło?

To była moja pierwsza współpraca z Panią Swojego Czasu. Jak do niej doszło? To ciekawa historia. Posłuchajcie…

Pojechaliśmy całą rodziną na wakacje. Miał to być detoks od pracy i komputera. W planach miałam czytanie zaległych książek biznesowych i słuchanie podcastów.

Zaczęłam od “PSC od kuchni” i… to była miłość od pierwszego usłyszenia. Przesłuchałam wszystkie dostępne podcasty Oli. Moją głowę zdominowały wtedy trzy myśli.

Po pierwsze, byłam zachwycona szczególnie tym jak Ola buduje swój zespół. Jej podejście do pracowników, ich odpowiedzialności za pracę i samodzielności. To było dla mnie coś zupełnie nowego, z czym nigdy dotąd się nie spotkałam. Oczarowało mnie tak mocno, że zapragnęłam być częścią jej zespołu.

Po drugie, wszystkie podcasty były tak inspirujące, że moja głowa pękała od nowych pomysłów. Aż się paliłam do ich realizacji!

Po trzecie, po wysłuchaniu podcastu o rekrutacji dostałam olśnienia! Pomyślałam: “Obserwuję jej biznes już jakiś czas, znam go dobrze, wiem też co można by było poprawić (takie przemyślenia same automatycznie zawsze pojawiają się w głowie), więc napiszę do Oli!” Jak pomyślałam tak zrobiłam. Wysłałam do PSC maila, punktując wszystkie kwestie, które mogłyby być poprawione, wraz z konkretnymi propozycjami zmiany.

Wiecie co się stało dalej? Po paru dniach, Ola wspomniała o mnie i moim mailu podczas live’a #kawazbudzyńską! Jechałam akurat samochodem słuchając transmisji – na wzmiankę o mailu nogi mi zmiękły i musiałam zjechać na pobocze z emocji 🙂 Ola mówiła wtedy o rekrutacji i podała przykład mojego maila jako dobrej praktyki. Parę dni później, dziewczyny z Gangu PSC odpisały na moją wiadomość i zaprosiły do rozmowy na Asanie.

I tak po jakimś czasie Ola poprosiła mnie o zaprojektowanie e-booka “5 lekcji biznesu na 5-lecie PSC”. Potem projektowałam jeszcze prezentację z ofertą współpracy przy Przestrzeni Pełnej Czasu, grafiki promocyjne i kolejnego e-booka: “Kobiece biznesy, które wymiatają”.

Jak wyglądała praca nad tym e-bookiem?

Na początku przesłałam Oli parę własnych propozycji wyglądu e-booka. Finalnie znalazłyśmy ciekawy szablon z motywem złocenia, który podczas pracy mocno rozbudowywałam. Ponieważ stron w tym e-booku jest ponad 200, trzeba było zapobiec jakoś znudzeniu odbiorcy w trakcie czytania. Kreowałam w tym celu nowe układy treści, które zaskakują czytelnika i nie nużą oczu.

Długo też pracowałam nad rozłożeniem tekstu. Aby e-booka przyjemnie się czytało, długie akapity dzieliłam na części, dodawałam śródtytuły, by uwydatnić strukturę całości. Zdjęcia dobrałam zgodnie z kontekstem, co tworzy spójną całość.

Rezultat? E-book zebrał mnóstwo pochlebnych opinii. Przeczytaliśmy setki komentarzy pełnych zachwytu nie tylko nad merytoryką treści ale również wyglądem, za który byłam odpowiedzialna. Fanki Oli były zachwycone, a ja do dziś pękam z dumy.

Co to za e-book?

“5 lekcji biznesu” Oli Budzyńskiej powstało bardzo spontanicznie, jako ukoronowanie pięciolecia istnienia Pani Swojego Czasu. W pierwotnej wersji było to pięć live’ów, które Ola codziennie nagrywała. Potem pojawiła się potrzeba przygotowania na bazie tych materiałów e-booka, którego fanki PSC mogłyby wygodnie czytać.

E-book można pobrać bezpłatnie w zamian za zapis do newslettera. Znajdziecie go na stronie PSC w zakładce “free”. To świetne rozwiązanie wspierające budowanie listy subskrybentów.